czwartek, 27 listopada 2014

Tak wiele subtelności. Nieporadność życiowa i rycerze.

Zróbmy małą analizę. Delikatną, subtelną jak drut kolczasty okalający mury więzienia.




ONA1. Siedzi na ławce i płacze. Łzy spływają po zaróżowionych policzkach, podkulone nogi z kolanami przy brodzie drżą. Szczęka lata, bo zimno a tu cienka kurteczka do nerek. Włosy w mało artystycznym nieładzie, tusz do rzęs wędruje w okolice brody.
I wtedy podchodzi ON.


Wysokim przystojny brunet, w idealnie skrojonym garniturze, siada obok niewiasty, podaje chusteczki i z przejęciem w oczach pyta, co się stało, kto umarł, pobił, ewentualnie zgwałcił. Uważnie wysłuchuje, jak to przyjaciółka kupiła taką samą kieckę i nawet założyła na tą samą imprezę A DO TEGO?! wyrwała faceta, na którego ona spoglądała z nadzieją, że do niej podejdzie. Bo miał podejść, przecież na niego patrzyła! A tamta bitch założyła identyczną sukienkę I ON SIĘ POMYLIŁ! I teraz nie wróci do domu, bo ona tam na nią czeka, chce porozmawiać, ale nie ma szans, never. 

Rycerz wysłuchał, zrobił notatki, połączył fakty, przytaknął.
Przejął się, przytulił, zabrał do domu. Przecież ta biedna dziewczyna nie może zostać sama, do tego nie ma gdzie spać, trzeba jej pomóc, pozwolić wesprzeć się na ...męskim ramieniu...

Obserwuję, będąc na imprezie, domówce, w klubie, tendencję rosnącą kobiet nieporadnych. Rycerze lubią zagubione dziewczynki, bez własnego zdania, uległe, które zrobią wszystko aby rycerz był zadowolony. Bardzo łatwo takie zdobyć, odrobina zainteresowania, pomoc w rozwiązaniu problemów (taka sama bluzka?!), obudzenie pseudobezpieczeństwa, ukazanie pseudomiłości... Taka dziewczyna zawsze będzie miała chłopaka. I zaplanowane życie, bo on zrobi to za nią.


W zeszłym tygodniu spędziłam miły wieczór z koleżankami przy winku. Każda z nas atrakcyjna, na swój sposób ogarnięta, kilka z nas ma swoich mężczyzn, inne poszukują tej zagubionej owieczki. Wszystkie jednogłośnie stwierdziłyśmy, że większość mężczyzn boi się kobiet. Bo czasy się zmieniły a facetom trudno pogodzić się z tym. Pranie, prasowanie i gotowanie zeszło na bok, teraz kobietki realizują swoje marzenia, robią coś w swoim życiu i, co najgorze, mają swoje zdanie.

Bo taka pani nie chce ich podziwiać, nie patrzy jak na Boga. I rycerz czuje się wykastrowany.


Harmonia, yin i yang, równowaga, zdrowy umiar- nie przeginajmy w drugą stronę. Silnika nie naprawię, szafki nie dokręcę. Pozwólmy prawdziwym facetom wykazać się, "kobiety na traktory"- przereklamowane :)

Rycerze nigdy nie zmienią się a panienek nad wyraz subtelnych jest mnóstwo. Śmieszna sytuacja rodzi się w momencie, gdy taki pan trafia na kobietę, która wie, czego chce. Wówczas pokona swój rekord w biegu na 3 km, z obawy przed kastracją :)

Kobietki powinny mieć swoje zdanie a w moim przypadku dbam o to, aby mi tego zdania nie zabrakło. Na szczęście mój mężczyzna wysłucha, przemyśli, pomoże, ewentualnie pogratuluje, ale w momencie zbytnich odlotów potrafi sprowadzić na ziemię. I chwała mu za to.

I tak na zakończenie, po chwili refleksji nad sensem bytu: "mądry szuka mądrej".




sobota, 15 listopada 2014

Przyjaźń damsko-męska.


    Już w podstawówce miałam dobry kontakt z chłopakami, nie tylko z rówieśnikami, ale też ze starszymi- nic w tym dziwnego, posiadałam dość dużą kolekcję tazo pokemonów i na długich przerwach prowadziliśmy ciemne interesy.
W tym samym czasie trwała też okupacja piaskownicy, budowaliśmy tory wyścigowe dla samochodów. lalki nie miały u mnie szans.

Lata mijały, kontakty zostały, niektóre stały się bliższe, zaczęliśmy nawet używać określenia "przyjaźń".

I w tym momencie rodzi się pytanie: czy przyjaźń damsko-męska istnieje? Przyjaźń dwóch kobiet czy dwóch mężczyzn jest dla nas czymś zupełnie naturalnym, natomiast takie same relacje, jednak u osobników odmiennej płci są trudne do zrozumienia. Do niedawna uważałam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby kobieta i mężczyzna zostali przyjaciółmi. Ale mądry Polak po szkodzie, zejdźmy na ziemię.
Jeszcze kilka tygodni temu doceniałam to, że mogłam poznać punkt widzenia drugiej płci, obiektywne i dość surowe podejście do problemu, rozłożenie go na czynniki pierwsze. W końcu byłam dość trudną przyjaciółką, posiadałam swoje zdanie w pakiecie z uporem, więc gdy życie zaczęło mi się sypać, kilkugodzinne rozmowy nie były mi obce.
I tak sobie żyjesz, masz przyjaciela z którym spędzasz sporo czasu, problemy idą w zapomnienie, beztroski lajf, welcome to hell.
Przyjaźń powinna być beztroska, bezpretensjonalna, powinna opierać się na zaufaniu i trosce.
Zazdrość tu nie ma miejsca.

Zazdrosny to jest Twój facet na samą myśl, że masz przyjaciela. Że wydaje Ci się, że masz przyjaciela. bo tak naprawdę przyjaźń damsko-męska nie istnieje, niestety przyjdzie czas, że się o tym przekonasz. Magiczną cechą, która bierze przewagę w tym temacie jest BEZINTERESOWNOŚĆ. A raczej jej brak.
I spadając z tego nieba nie stłucz sobie tyłka bo później minie trochę czasu zanim normalnie na nim usiądziesz ;)

*nie poruszam tematu przyjaźni z homoseksualistą.
**przyjaźń w związku jest tym, co czyni ten związek idealnym, ale o tym innym razem. Możliwe, że tak.