sobota, 14 listopada 2015

Purles 119 - Odnawiający krem eksfoliujący



Jesień za oknem, pochmurne dni są dla nas codziennością, dlatego też warto zadbać o swoją cerę i zainwestować w produkty, których nie moglibyśmy używać latem, ze względu na wysoką temperaturę. Przychodzę do Was z produktem firmy Purles, który łączy w sobie działanie czterech kwasów.




Purles jest marką profesjonalną, stworzoną do użytku wyłącznie w salonach urody i klinikach. Posiada również produkty do użytku domowego, jednak nie możemy kupić ich w zwykłej drogerii- jedynie w salonach beauty, które posiadają zabiegi Purles w zwojej ofercie.

Pracowałam na marce Purles w klinice, wykonywalam zabiegi eksfoliacji kwasami, dopełniałam je różnymi maskami kremowymi, pudrowymi, kończyłam zabiegi kremem na zakończenie marki Purles. Obserwowałam efekty na klientkach, które były zaskakujące, wyciszenie cery suchej, atopowej z czynnymi stanami ropnymi było sporym wyzwaniem, ale dałam radę- dzięki odpowiednio dobranej kuracji i składnikom czynnym w zastosowanych produktach.


Kurację zabiegową eksfoliacji kwasami zawsze wzmacniałam odpowiednią kuracją domową, aby efekty były satysfakcjonujące i widoczne jak najszybciej :)

A dzisiaj pokażę Wam jeden z takich produktów, jest to odnawiający krem eksfoliujący, który stosowany po zabiegach- wspomaga likwidację problemów skórnych, ale też stosowany sam jako pielęgnacja domowa, daje widoczne efekty.

Co o produkcie pisze producent?

"Rewolucyjny preparat do codziennej pielęgnacji o działaniu złuszczająco-biostymulującym. Odpowiedni dla każdego typu cery. Synergiczne działanie czterech kwasów AHA (glikolowego, migdałowego, cytrynowego oraz mlekowego) sprzyja delikatnej eksfoliacji, oczyszcza i rozjaśnia. Podnosi poziom glikozaminoglikanów, zapewniając odpowiednie nawodnienie głębszych warstw skóry. Dzięki pobudzeniu syntezy kolagenu i elastyny, wyraźnie zmniejsza objawy starzenia się skóry, wygładzając zmarszczki, przywracając jędrność i promienny wygląd cerze. Lekka, żelowa konsystencja kremu szybko się wchłania, pozostawiając skórę aksamitnie miękką w dotyku."

Skład kosmetyku:





Aqua

Glycolic Acid - kwas glikolowy, ma działanie nawilżające, złuszczające, przyspiesza regenerację skóry. Spłyca i rozjaśnia blizny i przebarwienia, usuwa zaskórniki.

Mandelic Acid - kwas migdałowy, stosowany jest w przypadku łojotoku, trądziku młodzieńczego, przebarwień i plam pozapalnych i także w celu odmłodzenia skóry.


Citric Acid - kwas cytrynowy, najlepszy w walce z przebarwieniami! Pięknie rozjasnia skórę, sama jestem zakochana w tym kwasie :)

Lactic Acid - kwas mlekowy, substancja nawilżająca, mająca zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka, zmiękcza warstwę rogową, złuszcza zrogowaciały naskórek.

Tocopheryl Acetate - estrowa pochodna witaminy E, bardziej stabilna, o większej trwałości przy ekspozycji wobec temperatury i tlenu.

Tocopherol - witamina E, jest rozpuszczalna w tłuszczach.


Produkt- ocena wizualna:







Krem znajduje się w szklanym pojemniku, przyznam że estetycznym i poręcznym, posiada pompkę, która odmierza odpowiednią ilość produktu do zaaplikowania. Nie zacina się, nie wydaje za dużo produktu, dzięki czemu krem jest wydajny i starczy na minimum dwa miesiące regularnego stosowania każdego dnia, wieczorem. 

Cena: 98 zł

Moja opinia o produkcie:

Stosuję od dwóch tygodni (widać już ubytek produktu na zdjęciach) i jestem bardzo zadowolona. Moja skóra ma tendencje do czerwienienia się, jest płytko unaczyniona a produkt- dzięki obecności kwasu cytrynowego, świetnie z tym walczy. Pozbyłam się niezwykle męczących zaskórników na nosie i czole, nie pojawiają się nowe niespodzianki na twarzy. Dzięki temu podkład, który aplikuję rano, nie waży się a klientki pytają: "jak Pani to robi, że ma Pani twarz jak baletnica, taką jasną i promienną, bez żadnej skazy?" 
No własnie tak :)










poniedziałek, 30 marca 2015

Hybrydowe snake nails


Lubię klasyczny manicure, jeden kolor na wszystkich paznokciach dodaje szyku i klasy kobiecie. Jednak gdy tylko zobaczyłam w internecie ten sposób malowania, od razu musiałam zobaczyć jak taki snake będzie prezentował się u mnie. Oto i jest, wąż w całej okazałości :) Jak Wam się podoba? Mogę zrobić post jak wykonać taki wzór na paznokciach, krok po kroku :)

Lakiery:
semilac 039 sexy red
tifton 39






niedziela, 22 marca 2015

Olej Arganowy z Manufaktury Aptecznej- recenzja po miesiącu stosowania

Olej arganowy 100%- moja opinia o produkcie



Olej arganowy 100% z Manufaktury Aptecznej otrzymujemy w szklanej, brązowej buteleczce. W opakowaniu znajdziemy również dwie pipetki, które pozwalają na higieniczne i wydajne stosowanie produktu. Sprzedawca uzyskał bardzo duży plus za ciemny kolor buteleczki- dzięki temu oleje są najmniej narażone na utratę swoich właściwości. Olej jest bezbarwny i bezzapachowy.






Pojemność: 100ml
DostępnośćManufaktura Apteczna

Skład: 100% naturalny olej arganowy pochodzący z Maroka

Opis od producenta:


Olejek arganowy otrzymywany z owoców drzewa arganowego naturalnie rosnącego w Maroko charakteryzuje się wysoką zawartością kwasu linolowego i oleinowego, bogaty jest w polifenole, tokoferole (przeciwutleniacze) dodatkowo zawiera  sterole, karotenoidy, ksantofile i skwalen. Olejek jest przeznaczony szczególnie do pielęgnacji delikatnej i suchej skóry, chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych oraz przed jej nadmiernym wysuszeniem, Olejek arganowy hamuje procesy starzenia, redukuje zmarszczki, nawilża, rewitalizuje i poprawia elastyczność skóry, przez co skóra nabiera wyraźnie młodszego wyglądu. Polecany kobietom z problemami skórnymi związanymi z menopauzą. Zalecany przy leczeniu ran, łuszczycy, wyprysków skórnych, ułatwia gojenie się blizn i stanów zapalnych skóry. Wspomaga pielęgnację cery trądzikowej i ogranicza ilość sebum, zmieniejsza tym samym tendencję skóry do przetłuszczania. Nadaje włosom naturalny połysk, wytrzymałość, jedwabistość i miękkość, przywraca naturalny stan kruchym i łamliwym paznokciom Preparat przeznaczony do masażu oraz pielęgnacji skóry i włosów w spa i salonach kosmetyki profesjonalnej.
Wyprodukowano w Maroko



Zastosowanie produktu:
  • Pielęgnacja twarzy (olejek doskonale nawilża skórę, dlatego warto codziennie rano i wieczorem wmasować kilka kropli olejku w skórę twarzy, szyi i dekoltu. Po kilkukrotnym zastosowaniu skóra staje się bardziej elastyczna a oprocesy powstawania zmarszczek zostają znacznie opóźnione)
  • Pielęgnacja włosów (aby zabezpieczyć końce przed wysuszeniem i rozdwajaniem, warto po każdej kąpieli wmasować kilka kropel oleju we włosy)
  • Pielęgnacja skóry ciała (po kazdej kąpieli, gdy skóra jest rozgrzana, nalezy wmasować niewielką ilość oleju w skórę ciała i poczekać, aż całość wchłonie się. Olej pozostawia uczucie aksamitnej i delikatnej skóry)
  • Pielęgnacja po opalaniu (olej arganowy posiada właściwości łagodzące i nawilżające, dzięki temu zmniejsza dolegliwości wystepujące po zbyt długiej ekspozycji na słońcu)
  • Pielęgnacja paznokci (aby paznokcie stały się mocne i twarde, należy wmasowywac kilka kropel oleju arganowego w każdy paznokcieć, 2-3 razy w tygodniu)
Olej arganowy jest moim ulubieńcem, sama stosowałam go na włosy, skórę twarzy i ciała. 
Użyty na włosy nawilża je, odżywia, dodaje im blasku, sprawia, że stają się elastyczne i wygładzone. Zastosowanie go na ciało pozwala na regenerację naskórka, ponadto nawilża i ujędrnia skórę, 
Użyty na twarz, szyję i dekolt działa regenerująco, nawilżająco, łagodzi podrażenienia i wygładza cerę, minimalizuje trądzik. 

Podsumowanie:

Nie jest to mój pierwszy olej arganowy, ale ze wszystkich które stosowalam, to właśnie on zajmuje pierwsze miejsce na podium. Doskonale sprawdził się na moich włosach, dobrze sprawdza się w pielęgnacji skóry twarzy i ciała. Olej arganowy z Manufaktury Aptecznej sprawdza się w każdym sposobie pielęgnacji: w olejowaniu, wmasowywaniu w skórę przy codziennej pielęgnacji. Sprzedawany w estetycznej, miłej dla oka, buteleczce. 

Jak najbardziej polecam!


Zpraszam na fanpage Manufaktury Aptecznej: >klik<

A Wy, stosujecie olej arganowy? Jak się u Was sprawdza? A może jakiś inny? Z chęcią poznam Wasze historie z olejami :) 

poniedziałek, 2 lutego 2015

100% Olej arganowy z Manufaktury Aptecznej

Witam po dość długiej przerwie :) Wszyscy Ci, którzy są ze mną dłużej zauważą niemałe zmiany, jakie zaszły w wyglądzie mojego bloga. Jestem bardzo zadowolona :) Chciałam aby blog wyglądał własnie tak, estetycznie i przejrzyście. Mam nadzieję, że zakładki spełnią swoją rolę i wszystko znajdzie się na swoim miejscu.



Dzisiaj chcę odpowiedzieć Wam o oleju arganowym z Manufaktury Aptecznej. Nie znalazł się on u mnie przypadkiem. W ciągu dwóch lat (czyli od momentu, gdy zaczęłam zwracać większą uwagę na pielęgnację moich włosów) zużyłam kilka buteleczek oleju różnych firm i o róznej jakości.
Olej arganowy jest jednym z najpopularniejszych olejów roślinnych stosowanych w kosmetyce. Niestety, na rynku kosmetycznym jest wiele zamienników i podróbek, których stosowanie nie przynosi pożądanych efektów lub nawet może zaszkodzić. Olej który w tym miesiącu będzie gościł u mnie, szczególnie na włosach ale też na dłoniach, jest 100% naturalnym olejem pochodzącym z Maroka.


Na etykiecie znajdującej się z tyłu buteleczki możemy przeczytać:

Olej arganowy otrzymywany z owoców drzewa arganowego naturalnie rosnącego w Maroko charakteryzuje się wysoką zawartością kwasu linolowego i oleinowego, bogaty jest w polifenole, tokoferole (przeciwutleniacze), dodatkowo zawiera  sterole, karotenoidy, ksantofile i skwalen. Olejek jest przeznaczony szczególnie do pielęgnacji delikatnej i suchej skóry, chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych oraz przed jej nadmiernym wysuszeniem, Olejek arganowy hamuje procesy starzenia, redukuje zmarszczki, nawilża, rewitalizuje i poprawia elastyczność skóry, przez co skóra nabiera wyraźnie młodszego wyglądu. Polecany kobietom z problemami skórnymi związanymi z menopauzą. Zalecany przy leczeniu ran, łuszczycy, wyprysków skórnych, ułatwia gojenie się blizn i stanów zapalnych skóry. Wspomaga pielęgnację cery trądzikowej i ogranicza ilość sebum, zmieniejsza tym samym tendencję skóry do przetłuszczania. Nadaje włosom naturalny połysk, wytrzymałość, jedwabistość i miękkość, przywraca naturalny stan kruchym i łamliwym paznokciom Preparat przeznaczony do masażu oraz pielęgnacji skóry i włosów w spa i salonach kosmetyki profesjonalnej.
Wyprodukowano w Maroko



Dzisiaj zaczynam testowanie tego produktu i moja recenzja pojawi się niebawem. Nie mogę doczekać się efektów :)

Więcej informacji na temat oleju arganowego znajdziecie na stronie Manufaktury oraz na fanpejdżu :)

czwartek, 8 stycznia 2015

Peeling kawowy

Witam, dzisiaj przedstawię Wam peeling kawowy, który wykonuję zazwyczaj przed zabiegiem bańką chińską (opisałam tutaj!), raz w tygodniu.



Stosowanie peelingu kawowego jest doskonałym sposobem walki z cellulitem- zawarta w nasionach kawowca kofeina stosowana jest jako składnik wielu kosmetyków wyszczuplających i ujędrniających.

Domowy peeling kawowy, wykonywany w wielu różnych wersjach zbiera naprawdę dobre recenzje na forach i wśród blogosfery.

Do wykonania podstawowego peelingu potrzebujemy:

  • około 100g kawy
  • sól
  • woda
  • cynamon




Kawę i sól zalewamy niewielką ilością wody, dodajemy cynamon, który oprócz tego że doda aromatu, przyczyni się również do zmiany konsystencji peelingu z półpłynnej na bardziej żelową. Ułatwi to aplikację peelingu na mokre ciało.



Peeling najlepiej stosować po kąpieli, na mokre ciało. Należy wmasować go w problematyczne miejsca, wymagające ujędrnienia, ja osobiście zostawiam go na chwilę na skórze, aby cenne składniki wchłonęły się. Na koniec zmyj peeling ciepłą wodą.
Zabieg powtarzaj regularnie dla uzyskania dobrych efektów.

Jest to podstawowa wersja peelingu. Można ją wzbogacić o:

  • oliwę z oliwek, 
  • olejek arganowy, 
  • oliwkę (dwa ostatnie składniki zastosowałam w mojej wersji), jak rownież można dodać 
  • jogurt naturalny. W ten sposób zadbasz o dodatkową porcję nawilżenia.



Opcjonalnie zamiast soli można dodać cukru- oba te składniki przyczyniają się do ścierania martwego naskórka i do poprawy krążenia.

Minusy peelingu kawowego? Może powodować uczucie dyskomfortu u osób z delikatną skórą, nie jest zalecany dla kobiet w ciąży, u osób posiadających skórę naczynkową. Brudzi łazienkę :)

Stosowałaś już kiedyś taki peeling? A może znasz przepis na równie ciekawy? Podziel się :)

Zapraszam do siebie na Fanpejdż: Iza Baykowski BLOG :)



wtorek, 6 stycznia 2015

2 0 1 5

Oficjalnie i z kokieteryjnym opóźnieniem witam w roku 2015.

Oddycham głęboko z myślą, że najgorsze już za mną i naiwnie myślę, że w tym roku nic gorszego (w porównaniu z poprzednim) mnie nie spotka.
Nie mam nowych postanowień na ten rok. Wiem, że bardzo motywacyjny jest fakt, iż zaczyna się kolejny rok, taka pusta karta którą możemy zapisać jak tylko chcemy.
Nie potrzebuję kolejnych zastrzyków motywacji, mam już jej taaak dużo, że z chęcią swoją działkę wyślę priorytetem z potwierdzeniem odbioru, nawet Tobie :)

Zmieniłam miejsce zamieszkania. Jest to dla mnie bardzo wazne wydarzenie które miało miejsce na sam koniec dwa tysiące czternastego, przeogromnie rokujący na dwa tysiące piętnasty. Wychodzę z założenia, że aby móc spełniać swoje marzenia i realizować te najważniejsze cele, należy mieć zapewnione podstawy. Taki fundament, na który nie zwracamy uwagi dążąc do lepszego życia, ale w momencie kiedy nie jest on zapewniony, odczuwamy poważne braki w swoim życiu-czujemy się zagubieni, brakuje poczucia stabilizacji. W tym momencie mieszkam w centrum Warszawy, w mieszkaniu panuje miła atmosfera, jest przytulnie i "aż chce się wracać".


Chcę rozwijać się zawodowo. Po odbyciu praktyk w salonie Pani Ani, gdzie nauczyłam się więcej niż przez cały rok studiów, chciałabym dalej zdobywać doświadczenie, doskonalić się w tym, co już umiem oraz poznawać nowe, ciekawe zabiegi, techniki pielęgnacji ciała. Wiem, że jedyne czego brakuje mi w planie swojego dnia to założenie fartucha i spędzenie kilku godzin w kontakcie z klientkami.
Będzie ciężko, bo celuję wysoko. Chcę być kosmetologiem, nie kosmetyczką, co nie znaczy że praca kosmetyczki mi się nie podoba-wręcz przeciwnie, kosmetyka tradycyjna i podstawowe zabiegi są ważne, tworzą również podstawę pracy kosmetologa. Jednak chciałabym pogłębiać swoją wiedzę w dziedzinie kosmetyki pielęgnacyjnej, kosmetyki estetycznej. Chciałabym już teraz, w trakcie studiów robić to, co będę robiła po studiach jako dyplomowana pani kosmetolog. I tak schodek po schodku do celu.




Chcę rozwijać bloga. Będą tu królowały trzy tematyki, czyli blog można nazwać typowo lifestylowym. Pierwsza część to sesje zdjęciowe, moje przemyślenia (bo jak nie powiem za dużo to nie będę sobą), druga to zabiegi kosmetyczne, ich opisy, przeciwwskazania i efekty a trzecia to...już niedługo sami się przekonacie :)

Dziękuję :)

Więcej, więcej, więcej sesji zdjęciowych. A pomysłów mam...wprost proporcjonalnie do ilości :)



Mogę stwierdzić, że wszystkie zmartwienia i troski które miałam kilka dni temu minęły wraz z przyjściem nowego roku. I prawda to! Nie jest to jednak efekt magii tej '15 na końcu a szczęśliwego i szybkiego rozwiązania trapiących mnie zaległych spraw.

I po bólu. Teraz piję gorącą, dobrą herbatkę (taką której nawet ja zrobić nie umiem), widzę że już dochodzi godzina 19 i stwierdzam, że na pizzę jest już za późno :D Tak. Odchudzam się. Jak wszystkie od nowego roku :D


P.S. Niby jest zima a jej nie ma :)


KARMA is a bitch.

Mimo, że lubię zwierzęta a Jimmy jest moim oczkiem w głowie, nie będę pisała rozprawek na temat whiskas, pedigree, wartości odżywczych w 100 g produktu.
W tym poście przyjmijmy karmę pod pojęciem religijnym. Mówiąc oficjalnie:

Tłumacząc na polski: to, co dajesz światu, to do Ciebie wraca. Czynisz dobro--> wraca dobro. Analogicznie: czynisz zło--> ... no własnie.
Główna idea głosi, że czyny tworzą przyszłość, dlatego też każdy jest odpowiedzialny za własne życie i szczęscie/ nieszczęście, jakie sprowadza na siebie i innych.

PRZYKŁAD II:
Kolejka w aptece. Przed Tobą stoi starsza pani, schorowana kobiecina z receptą w ręku, która przy podliczaniu cen leków prosi o tańszy odpowiednik, gdyż nie posiada tak dużej kwoty. Pani zawstydzona, na pierwszy rzut oka widać, że czuje się niekomfortowo w tej sytuacji. A Ty bezinteresownie wyjmujesz te kilka złotych i prosisz, aby przyjęla Twoją pomoc. I dzień staje się piękniejszy.

PRZYKŁAD II:
Czasy studenckie. Częsty przypadek w Warszawie, Słoiki wynajmują mieszkanie, kilku przyjaciół, znajomych a nawet i nieznajomych (ogłoszenia na gumtree) próbuje znaleźć nić porozumienia pod jednym dachem. O ile mieszkając z przyjaciółmi temat jest uproszczony, o tyle z ludźmi, którzy w naszym życiu wielkiej roli nie grają, bywa gorzej. No i taka, załóżmy, święta trójca sobie smacznie mieszka do momentu, aż jedno niedobre stworzenie Boże wyłamuje się i następuje Wielka Shizma. Owy osobnik ogłasza oficjalne wypowiedzenie umowy najmu i ma gdzieś, co stanie się z resztą domowników, najważniejsze są jego cztery litery.

ODWRÓĆ KARTKĘ NA DRUGĄ STRONĘ.
Dwa przykłady, dobry i zły. A żeby było śmieszniej, trochę namieszam. Dałeś babci pieniążka na leki? A dlaczego pomyślałeś złośliwie, że na Mszę to nigdy jej nie zabraknie? Taki dobry uczynek a jednak taki niedobry w skutkach. W tym momencie karma okazuje się być suką.
A drugi przypadek? W mieszkaniu nastał wielki podział i w ogóle potrzebujesz objawienia aby zrozumieć o co chodzi. Może dlatego, że Twoje pierwsze słowa po porannej pobudce nie są ani trochę podobne do "O ku*wa, co za idiota, znów nie napisał mi smsa rano!" albo: "Ja pier*ole, miał zadzwonić a nie zadzwonił!". I jak tu żyć, panie premierze, skoro pierwsze co próbuję wydukać rano to: "chcecie kawy?". A co jeśli masz gorączkę, próbujesz nie umrzeć, a tu przed północą murzyńska muzyka z głośników w pokoju obok próbuje skutecznie wpędzić cię do grobu?
Czasami-dość często jest tak, iż poznajemy ludzi, którym wydaje się, że są wyjątkowi do tego stopnia, że nie są w stanie pojąć tej szokującej nowiny, że posiadasz własne życie (z tępym wyrazem twarzy: aaalee jaaak tooo?).
Została święta dwójca. A ta trzecia postanowiła przestać znęcać się nad sobą, zaprzestać działania masochistyczne i... nara. A karma będzie dla jej nieskalanej grzechem duszy zasłużonym prezentem :)

SKOMPLIKOWANA DEFINICJA?
Jesli widzisz, że sąsiadka ma brudne okna, to znaczy że powinieneś umyć swoje.
*Jestem słoikiem.